wtorek, 3 lipca 2012

"Ognista Whisky" część II

Tytuł: Ognista Whisky (część II)
Para: James x Syriusz , Syriusz x Remus
Ostrzeżenia: Łagodne sceny erotyczne


- Luniek, przestań czytać i tak nie ma sensu się już uczyć! – James wyrwał książkę z rąk przyjaciela, szczerząc zęby w uśmiechu.

- To, że rok szkolny dobiega końca, nie znaczy, że nie mogę już w spokoju przejrzeć podręcznika.  Oddaj. – Powiedział Remus z całkowitym spokojem.

Zrezygnowany Rogacz zwrócił mu książkę i przymknął oczy. Przyjemnie było siedzieć pod drzewem w ten ciepły dzień.  A za dwa dni powrót do domu..

W tym czasie Syriusz siedzący tuż obok skierował swój wzrok na przyjaciela. Ile czasu minęło od momentu, kiedy to zrobili? Nie wracali już do tego tematu, a ich relacje były takie jak wcześniej. Tak jakby nic takiego nigdy naprawdę nie miało miejsca, a było tylko chorym wytworem jego wyobraźni. Parsknął śmiechem.  Po co on właściwi o tym myśli? To jednorazowy i głupi wyskok dzieciaków, który się już nie powtórzy.

- Co cię tak bawi? – Zapytał James otwierając oczy i napotykając wzrok młodego Blacka.

- Twoja twarz. Wyglądałeś przez chwilę jakbyś myślał, a wszyscy wiemy, że to niemożliwe. – Odpowiedział uśmiechając się zadziornie.

Wszyscy parsknęli śmiechem. Tak, jest tak jak było zawsze..



Syriusz pakował resztę swoich rzeczy do kufra.  W końcu niedługo wyjeżdżają, a go czekają zapewne udane wakacje u Potterów. W końcu mieszkał tam od czasu ucieczki z domu swojej rodziny. Reszta siedziała w pokoju wspólnym znowu świętując, Gryfoni zdobędą puchar domów, o ile nie wydarzy się coś, przez co stracą całą przewagę punktową, a na to się nie zapowiadało.

Uśmiechnął się pod nosem znajdując butelki po Ognistej Whisky owinięte w jakieś skarpetki. I znowu przypomniał sobie tę jedną, pamiętną noc.

- Łapo, pakuj się szybciej, bo Cię ominie cała zabawa. – Usłyszał czyjś szept tuż przy uchu.

Głos, który w ten sposób wyrwał go z zamyślenia, oczywiście należał do Rogacza. Zobaczywszy zdezorientowaną minę Blacka uśmiechnął się tryumfalnie. Następnie jego uwagę zwróciło to, co przyjaciel trzymał w rękach. Butelki po pamiętnym alkoholu..

- Przywołuje wspomnienia. – Stwierdził James wciąż stojąc obok Syriusza i zaglądając mu przez ramię. – A raczej ich brak. – Parsknął po chwili.

- No wiesz, w twoim stanie upojenia alkoholowego nic dziwnego, że nie za wiele pamiętasz. Oj głowy to ty mocnej nie masz. – Łapa wyszczerzył zęby do przyjaciela.

- Widzisz, ja byłem pijany, a ty trzeźwy, więc moje zachowanie można usprawiedliwić, a twojego, nie.  – Potter uśmiechnął się tryumfalnie.

- Trzeźwy też nie byłem, a Ty chucherkiem nie jesteś, więc ciężko mi było się spod ciebie wydostać. – Syriusz uniósł brew ku górze patrząc na przyjaciela. – A właściwie, czy to ważne? I tak nic nie pamiętasz, słaba główko. – Tym razem to on uśmiechnął się zwycięsko.

- W takim razie może odświeżymy to wspomnienie?

I po tych właśnie słowach James przybliżył się do Syriusza najbliżej jak się dało, tym razem całkowicie świadom tego, co robi. Całowali się tak przez dłuższą chwilę, póki Black nie odsunął się od przyjaciela.

- Znów się upiłeś? – Zapytał unosząc do góry brwi.

- Ach! Nie rozumiesz moich głębokich uczuć, myślisz, że to tylko alkohol! Czuję się niezrozumiany przez najlepszego przyjaciela! – Rogacz wypowiedział wszystko przesadzonym, teatralnym tonem i w ten sam sposób rzucając się na łóżko przyjaciela. – Nie kochasz mnie! – Znowu zawył.

- Ciszej, inni cię usłyszą jak będzie tak hałasować. – Łapa pokręcił głową na boki z uśmiechem.

Znowu się zaczyna, tym razem w pełni świadomie. To chyba po prostu młodzieńcza głupota. A może chęć nowych wrażeń? Kto wie..

Syriusz wlazł na łóżko, zasłaniając jego zasłony. Usiadł okrakiem na biodrach młodego Pottera i pochylił się nad nim. Ten tylko oplótł rękoma jego szyję, przyciągając go do kolejnego pocałunku, który z czasem stawał się coraz bardziej namiętny.

„Tym razem to ja będę tym dominującym.” Przemknęło Syriuszowi przez myśl. Jedną dłoń wsunął pod koszulkę Jamesa i zaczął błądzić dłonią po jego torsie, co jakiś czas celowo zahaczając palcami o sutki chłopaka. Rogacz przymknął oczy i zamruczał z przyjemności. Tak, teraz przynajmniej będzie pamiętał każdy szczegół. Z jego ust wydobył się cichy jęk, gdy długowłosy przesunął rękę znacznie niżej niż przedtem, na krocze chłopaka.

- Wiesz, przygotuj się, że jutro chodzenie może być dla ciebie nieco trudniejsze niż zazwyczaj. – Syriusz szepnął do ucha krótkowłosego, uśmiechając się pod nosem.

- Ha? Że niby Ty masz dominować? – Zapytał James otwierając oczy. – Dobre sobie!

- Mów co chcesz, ale w tej chwili to Ty leżysz pode mną i to ja mam nad tobą większą władzę. – Łapa zaśmiał się w sposób przypominający szczeknięcie psa, po czym włożył dłoń do bokserek przyjaciela, z którego ust wydobył się kolejny jęk..



Potter obudził się nad ranem. Nie miał ochoty otwierać oczu. Był zmęczony, obolały i wciąż był senny, więc wtulił nos w tors śpiącego w najlepsze Syriusza, tulącego Jamesa do siebie niczym pluszowego misia. Jednak, gdy wciąż nie mógł zasnąć, Rogacz postanowił wstać i udać się do łazienki, by wziąć prysznic. Pomysł okazał się fatalny, ponieważ, jedynym, co osiągnął, był jeszcze gorszy ból dolnej partii pleców.

Black obudzony przez wiercącego się krótkowłosego, leniwie otworzył oczy. Gdy tylko zobaczył jego bezowocne próby wstania, nie mógł powstrzymać niekontrolowanego parsknięcia śmiechem, co zwróciło uwagę Jamesa.

- Co się głupio śmiejesz, to ty mnie tak urządziłeś. – Westchnął Rogacz, poddając się i opadając na pościel.

- Tak, ale nie zapominaj, że i ty zrobiłeś mi dokładnie to samo jakiś czas temu. – Rozbawiony Syriusz zmierzwił mu włosy na głowie.

- Co teraz będzie? – Zapytał krótkowłosy, spoglądając kątem oka na długowłosego.

- Jak to co? – Ten wzruszył tylko ramionami. – Będziemy żyć dalej, tak jak zawsze. To chyba nic nie zmieni, skoro to nie był pierwszy raz.

- Może.. – Potter zamyślił się, jednak po chwili uśmiechnął szeroko pod nosem. – Ale teraz pomóż mi dostać się do łazienki. Potrzebuję prysznica.



Wracali do Londynu, kolejny rok szkolny dobiegł końca. Gdy dotarli na dworzec, w pociągu zaczęło się wyludniać. Gdy huncwoci pożegnali się, Syriusz chciał ruszyć do wyjścia, jednak poczuł szarpnięcie za szatę. Odwrócił się do Jamesa.

- Hm? – Mruknął unosząc brwi pytająco.

- Nic tylko tak sobie pomyślałem.. – Zaczął uśmiechając się łobuzersko. – Że mamy przed sobą dwa miesiące wakacji i możesz być pewien, że następnym razem, to znowu ja będę dominował. – Dokończył prawie szeptem, tuż przy uchu Blacka, wciąż z tym uśmiechem na ustach.

Syriusz również się uśmiechnął. Zapowiadały się ciekawe wakacje.. Jednak jedna myśl nawiedziła go w tym momencie: „Wszystko pięknie, ale co będzie potem? A co z... Lily?”



Minęło kilka miesięcy. Przypuszczenia Łapy okazały się prawdziwe. Owe wakacje, były pierwszymi i ostatnimi, które spędził z Jamesem w ten sposób. Kolejny rok szkolny przyniósł nowe zmiany. Potter zaczął chodzić z Evans, więc nie dziwne było, że relacje między nim a Blackiem stały się na powrót czysto przyjacielskie. Ale wcale nie sprawiało to, że Syriusz był załamany, w końcu on również nie miał się najgorzej.

- Łapo, czy ty w ogóle słuchałeś tego, co mówiłem? – Zapytał lekko podirytowanym, choć łagodnym tonem Lupin.

- Księżniczka mi wybaczy, ale wolałem podziwiać jej urodę, niż słuchać uwag odnośnie błędów w moim wypracowaniu. – Długowłosy parsknął, a jego śmiech przypominał szczeknięcie.

- Na żarty ci się zebrało? – Wilkołak wywrócił oczami. – Musisz oddać to jutro, chyba, że chcesz zarobić szlaban.

- No już, już, nie denerwuj się tak, Luniaczku. – Syriusz przybliżył swoją twarz do przyjaciela, delikatnie całując Remusa, co go trochę speszyło. – To gdzie zrobiłem błędy? – Zapytał z uśmiechem, a przez głowę przemknęła mu myśl: „I pomyśleć, że to także zaczęło się od Ognistej Whisky, mimo, że trochę w innych okolicznościach.."


Cóż, to druga i ostatnia część tego opowiadania. Mam nadzieję, że nie było takie złe~ ^^

9 komentarzy:

  1. Uke, musze Ci to przyznać- już nigdy nie spojrzę na Syriusza i James'a w ten sam sposób co kiedyś. Kompletnie zryłaś mi psychikę. Nie wiem czy w dobrym tego słowa znaczeniu... xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mi przykro, że ryję ludziom psychikę, ale moja jest już w stanie krytycznym, więc to pewnie dlatego XD ale wiesz.. pocieszę Cię, że po pierwsze to lekki yaoiec, a nie hard, a hardów zazwyczaj nie pisuję, bo mi to nie idzie (to dopiero by było dla Ciebie traumatyczne) więc jest jakaś nadzieja :P Ale dzięki za koment, miło, że ktokolwiek to przeczytał ^^

      Usuń
    2. właśnie zauważyłam, że level twoich yaoi jest niski ;d cieszę się, że nie opisujesz tego "dominowania" ;d wtedy bym nie wytrzymała ;) ale mimo wszystko podoba mi się twoje opowiadanie ;)
      a tak z innej beczki- będziesz pisała yaoi za czasów huncwotów? czy za czasów Harry'ego też? jeżeli tak, to błagam nie twórz opowiadań o bliźniaka Weasley - tego bym nie przeżyła... ;]
      z innej beczki #2 yaoi to określenie na męsko-męskie stosunki, czy na żeńsko-żeńskie też? i czy jest szansa, że napiszesz cos podobnego w wersji kobiecej? ];-)

      Usuń
    3. Bliźniaki powiadasz..? Właśnie miałam to pisać, lololo XD Ale dobra, mam jeszcze kilka innych paringów w główce, poza tym bliźniaków odkładam na później.
      A co do konkretnych opisów, zapewniam, że wtedy w ostrzeżeniach będzie "ostre sceny erotyczne" czy coś w tym guście :P
      No i możliwe, że pojawi się jakiś paring z czasów Harry'ego, choć preferuję czasy huncwotów (bo w końcu to moi ulubieni bohaterowie). No i nie mam jakichś ulubionych par z czasów Harry'ego za bardzo, poza bliźniakami.. XD
      A co do yaoi, to akurat ono odnosi się do relacji męsko-męskich, odpowiednikiem yaoi w relacjach żeńsko-żeńskich jest yuri. Póki co nie planuje takowych pisać, bo po prostu nie umiem, chociaż nie wykluczam, że jakieś też kiedyś napiszę. Najmniej prawdopodobne będą fiki o paringach damsko-męskich XD

      Usuń
    4. haha, dobrze, że mnie uprzedziłaś xd
      jeżeli pojawi się wpis gdzie głównym wątkiem będzie FredxGeorge - nie przeczytam (i tak pewnie przeczytam, bo ciekawość mnie zje ;])
      nie ukrywam, że bardzo chętnie przeczytałabym yuri w twoim wykonaniu. jeżeli napisałabyś coś tak dobrego jak te dwa pierwsze notki to poczekam choć parę miesięcy ;))

      Usuń
    5. Twierdzisz, że te dwa fiki są dobre? Miło mi to czytać c: Znajoma twierdziła, że pomysł fajny, ale akcja za szybko się dzieje, no ale.. kij z tym XD
      Jeśli chodzi o yuri coś pewnie kiedyś napiszę (może np. Ginny x Luna? chodzi mi to po głowie O_o) ale póki co zajmę się yaoicami. Choć właściwie w tej chwili nie mogę się zdecydować na paring XD Ale pewnie jeszcze dziś coś dodam, nawet jeśli w środku nocy ^^

      Usuń
    6. czy akcja dzieje się za szybko? nie. nie dodajesz niepotrzebnych wątków i opisów typu "zasłonił szkarłatne i położył się na białej pościeli i miękkiej poduszce ;p )
      Ginny i Luna powiadasz? ciekawie by było. Why not ;d osobiście myślałam nad FleurxCho, lub FleurxHermiona.
      pisz, pisz i dodawaj, przeczytam na pewno ;))

      Usuń
  2. Piękne yaoi tylko moim zdaniem nie powinno się zaczynać od romansu pottera i blacka ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, ale chciałabym dowiedzieć się w jakich "okolicznościach" zaczęła się znajomość Remusa i Blacka xDDDD

    OdpowiedzUsuń